Projekt ZIP do pobrania
Zaloguj się
Email
Hasło
Nie masz konta?
Witaj Nieznajomy
Gdyby świat się zatrzymał...
Strona Główna Wisława Szymborska Żurnalista.pl Własne
Drogi czytelniku...
W świecie, w który już dawno zapomnieliśmy o wartości słowa. O mocy zamkniętej w wersach, w paru zdaniach zapisanych na kartce. Żyjemy w cyfrowym świecie ograniczającym się do tzw. emotikownów, które zamieniły górnolotne słowa na znaczki. Znalazłeś się na tej stronie nie bez powodu... Albo mnie znasz i wiesz kim jestem... Albo tak jak ja starasz się odnaleźć odrobinę piękna w codzienności. Mam nadzieję, ze zbiór moich ukochanych utworów i przemyśleń pomoże Ci odnaleźć magie w każdym dniu.
Zobacz wiersz
Żurnalista.pl "Byś wiedziała"
Zobacz wiersz
Żurnalista.pl "Interpretacja"
Zobacz wiersz
Żurnalista.pl "Oczy"
Zobacz wiersz
Żurnalista.pl "Zmiana"
Zobacz wiersz
Wisława Szymborska "Chwila"
Zobacz wiersz
Wisława Szymborska "Miłość od pierwszego wejrzenia"
Zobacz wiersz
Wisława Szymborska "Miłość szczęśliwa"
Zobacz wiersz
Wisława Szymborska "Nic dwa razy"
Zobacz wiersz
Wisława Szymborska "Perspektywa"
Zobacz list
Małgorzata Wieteska "List pożegnalny"
brak zdjęcia
A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż Ź ...
C
Chwila
Idę stokiem pagórka zazielenionego.
Trawa, kwiatuszki w trawie
jak na obrazku dla dzieci.
Niebo zamglone, już błękitniejące.
Widok na inne wzgórza rozlega się w ciszy.

Jakby tutaj nie było żadnych kambrów, sylurów,
skał warczących na siebie,
wypiętrzonych otchłani,
żadnych nocy w płomieniach
i dni w kłębach ciemności.

Jakby nie przesuwały się tędy niziny
w gorączkowych malignach,
lodowatych dreszczach.

Jakby tylko gdzie indziej burzyły się morza
i rozrywały brzegi horyzontów.

Jest dziewiąta trzydzieści czasu lokalnego.
Wszystko na swoim miejscu i w układnej zgodzie.
W dolince potok mały jako potok mały.
Ścieżka w postaci ścieżki od zawsze do zawsze.
Las pod pozorem lasu na wieki wieków i amen,
a w górze ptaki w locie w roli ptaków w locie.

Jak okiem sięgnąć, panuje tu chwila.
Jedna z tych ziemskich chwil
proszonych, żeby trwały.
M
Miłość od pierwszego wejrzenia
Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność jest piękniejsza.

Sądzą, że skoro nie
znali się wcześniej,
nic miedy nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?

Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś ,,przepraszam'' w ścisku?
głos ,,pomyłka'' w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.

Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.

Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.

Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?

Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.

Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
Miłość szczęśliwa
Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne, czy to pożyteczne -
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?

Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,
pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało - w nagrodę za co?
za nic;
światło pada znikąd -
dlaczego właśnie na tych, a nie na innych?
Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.
Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady,
strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca.

Spójrzcie na tych szczęśliwych:
gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie.
Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele,
wymyślne obowiązki względem siebie -
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!

Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,
gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje,
o czym by pamiętano, czego zaniechano.
kto by chciał zostać w kręgu.

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jako skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy.
Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.

Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej.

Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
N
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
P
Perspektywa
Minęli się jak obcy,
bez gestu i słowa,
ona w drodze do sklepu,
on do samochodu.
Może w popłochu
albo roztargnieniu,
albo niepamiętaniu,
ze przez krótki czas
kochali się na zawsze.
Nie ma zresztą gwarancji,
że to byli oni.

Może z daleka tak,
a z bliska wcale.
Zobaczyłam ich z okna,
a kto patrzy z góry,
ten najłatwiej się myli.
Ona zniknęła za szklanymi drzwiami,
on siadł za kierownicą
i szybko odjechał.

Czyli nic się nie stało
nawet jeśli stało.
A ja, tylko przez moment
pewna, co widziałam,
próbuję teraz w przygodnym wierszyku
wmawiać Wam, Czytelnikom,
że to było smutne.
brak zdjęcia
A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż Ź ...
B
Byś wiedziała
Nie chodzi, byś wiedziała,
że Cię kocham,
gdy Ci to mówię.

Tylko byś wiedziała,
kiedy masz wątpliwości.
I
Interpretacja
Czasami czytając
moje wiersze możesz
odczuć, że nadal ją
kocham.

To bardzo dobra interpretacja.
O
Oczy
W każdych brązowych
oczach, widzę
Twoje.

W żadnych Ciebie.
Z
Zmiana
Nie chciałem Cię zranić,
nie chciałem Cię kochać.
Nie w tej kolejności.
Bo zrozumiałem, ze Cię kocham,
gdy patrzę w nasze zjęcie.
Nie w Twoje oczy,
nie na Twoje nogi.
Wróć,
zmienię się.

Na miesiąc albo pięć.
Później znowu będę sobą.
brak zdjęcia
A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż Ź ...
L
List pożegnalny - I miejsce "Warszawski konkurs pisania listów"
Najmilsza…
Kiedyś śniło mi się, że stoję na brzegu urwiska. Dookoła mnie była pustka, a w dole była mgła. Ziemia pod moimi bosymi stopami pękała. Wiesz o czym wtedy pomyślałem? Wiesz co usłyszałem? Zobaczyłem Twoją twarz. Twój łagodny uśmiech, który tak często był mi dedykowany. Tak dobrze znany mi śmiech, brzmiał w nicości. Wtedy zacząłem się bać. Nie upadku, lecz tego, że już Cię nie spotkam. Że nie zdążę Ci wyznać jak wiele dla mnie znaczysz. Porozmawiać. Wypowiedzieć tylu skrywanych w sercu myśli.
Zastanawiasz się pewnie, dlaczego robię to dopiero teraz. W momencie, gdy już jest na wszystko za późno. Mnie już nie ma i nie będzie. Pozostawiam Ci ten list. Może nawet czytając go, uronisz parę łez. Może wyjdziesz z domu w deszczowy poranek i w strugach wody mnie dojrzysz. Może będę słońcem, a może kałużą pod Twoimi stopami. Nie wiem czy mnie rozpoznasz i nie wiem czy będziesz mnie szukać, ale ja na pewno będę blisko. Nie opuszczę Cię.
Dlaczego nie napisałem wcześniej? Najpierw się bałem. Potem strach przerodził się w bezradność i rezygnację. Pisałem ten list milion razy, lecz nigdy go nie dokończyłem. Dlaczego tak trudno zrobić pierwszy krok? Dlaczego robię to, gdy już wszystko stracone? Błądzę w ciemnościach wspomnień, dotykam chwil sprzed lat, miesięcy, tygodni. Jak nigdy wcześniej, chciałbym zatrzymać czas, cofnąć się o parę chwil. Chciałbym zaryzykować, podejść, dotknąć Twojego policzka i powiedzieć te dwa proste słowa. Niesamowite, jak człowiek wiele chce, a jak mało robi, by to zdobyć.
Zawsze myślałem, że chciałbym umrzeć z miłości. A teraz, gdy leżę tu sam, wiem, że nie chcę umierać bez niej… bez Ciebie. Dlatego, tak bardzo chcę tu zostać. Nie mogę odejść w nieznane, kiedy Ciebie nie ma obok. Wyobraź sobie, że ulotność chwili, można policzyć w ilości uderzeń skrzydeł motyla. Mój motyl już przestaje lecieć… W zasadzie, kiedy czytasz ten list, on już nie leci.
Pewne rzeczy nigdy nie umierają… one cichną, znikają, ale nie umierają. Nie pozwól by umarł w Tobie mój ślad. Bo liczę, że gdzieś w Twym sercu on jest. Nie pozwól by zniknęły wspomnienia o mnie. Zatrzymaj mnie, jak najdłużej. Nie daj mi odejść, proszę.
Ten list miał być wyznaniem i pożegnaniem. Obiecałem sobie, że nic nie skreślę, nic nie zmienię. Za dużo już straciłem, teraz nie mam już nic. Nadszedł czas na to ostateczne rozstanie. To, którego się tak bałem. Wyobrażam sobie, że siedzisz obok mnie i trzymasz mnie za rękę. I myślę, jak można zakończyć coś co zostało urwane? To tak jakby powiedzieć „przeczytałem książkę”, będąc w przedostatnim rozdziale.
Czasem „jedna przeżyta chwila uczy nas więcej, aniżeli całe życie”. Ja to zrozumiałem. Zrozumiałem, jak ulotne jest życie. Odkładamy wszystko na później, licząc, że to później nadejdzie. A co, jeżeli jutra nie będzie? Niby absurdalna myśl, a tak naprawdę pokazuje, jak wiele tracimy przez strach, lenistwo, czy niezdecydowanie. Ja już nic nie naprawię. Ale proszę, niech ten list będzie Twoją chwilą. Pamiętaj, że życie nie jest wieczne i możesz żałować tak… jak ja.
Proszę Cię, nie płacz za długo. Śmiej się, ciesz, baw… kochaj. Tak jak ja kochałem.
I pamiętaj, że będę na Ciebie czekać.
Twój na zawsze
Rejestracja
Imię
Nazwisko
Kraj
Miasto
Kod pocztowy
-
Adres email
Hasło
Powtórz hasło
Wysłane
Sprawdź dane
Imię
Nazwisko
Kraj
Miasto
Kod pocztowy
-
Adres email
Hasło
Edytuj dane
Imię
Nazwisko
Kraj
Miasto
Kod pocztowy
-
Adres email
Hasło
O mnie...
brak zdjęcia
Mówią o mnie:
"Mechanik cytujący Szekspira".
Nie da się człowieka streścić w jednym zdaniu. Ale nie da się ukryć, że jestem umysłem ścisłym z zamiłowaniem do literatury pięknej - poezji.

Tworzę, marze, kocham...
2020 - Małgorzata Wieteska